czwartek, 9 września 2010

Opowiadanie Kuby część 1 :)

Prolog

Na granicy przełęczy Aeron i Albon leżał starożytny zamek Aneirin.Mieszkały w nim relikty starożytności, wspaniali wojownicy i magowie...Zwano ich Dai.
W starożytnych czasach kiedy na ziemi żadziły elfy, krasnoludy i somki, białymi statkami przypłnęli barbarzyńcy lubujący śmierć i cierpienie byli to ludzie.
Gdy człowiek osiadł w krainach elfów, one pozwalały na to, natomiast kiedy człowiek chciał zagarnąć dolinę fal, zaczęła się wojna.
Elfy młode i stare, wszytkie pięknę i dumne staneły w szeregach naprzeciwko barbarzyńców obszarpanych i brudnych z maczugami zamiast mieczy....

***
-Os gwelwch yn dda?-spytał Bébháil
-Nage Bébháil !-rozkazał kapitan elfów Dearbháil
-Esgusodwch fi-lekko zrumienił się.Przemaszerował parę kroków.Był niezmiernie zmartwiony
-Aeed nachee o lotta Dearbháil !
-Da nette lotta da lette hatee.-kapitan elfów mówił mądrze
-Do ciężkiej cholery mówcie w wspólnym, skąd ja mam znać wasz język-powiedział krasnoludzki posłaniec
-Wybacz katto rozmawaiłem z panem Dearbháil na temat wojny-perlistym głosem rzekł Bébháil
-Tak...Wybacz nam, ale mój brat ma wątpliwości co do wojny z tymi gette-generał był niewidocznie zły-A więc krasnoludy pomogą nam?
-Tak cholera jasne że tak.-powiedział Val-Bo my krasnoludy tośmy słowne stworzenia takiego nas Hertwaz stworzył!
-Wspaniale!-uśmiechnął się Bébháil-Ie haato serrt da nestte!
-Tak bracie, teraz mamy dużo większe szanse na zwycięstwo-natomiast na polanie koło obozu ćwiczyły elfy
-geete rooto!-zakomenderował elf a cała reszta obróciła się w prawo-Ei noch!-wszyscy ruszyli.
-Kattoste!-grupa rozłączyła się i w małych grupach maszerowali do placu ćwiczeń zbrojnych.
parę dni później rozpętała się wojna.Dumne elfy z krasnludami przeciwko ludziom.
Pomimo iż elfom pomagały krasnoludy ogrom ludzi zalewał całą dolinę fal która 200 lat później zmieniła nazwę i nazywała się doliną krwi.
***
Biegli ramię w ramię, bok przy boku, miecz przy mieczu, dumne elfy...z drugiej strony hałas, chaos i harmider, to ludzie, to ludzie! krzyczy elf to ci ludzie których tak się boimy!do ataku!krzyczy
Hałas, chaos...Nie ,myśli inny, to wojna.Jeden z elfów zamachnął się mieczem, był szybki, tańczył ze śmiercią, krzyk ból cierpienie koniec tańca elf umiera, przyjaciel koło niego klęka płacze a i on wstaje by zatańczyć ze śmiercią...cios, krew, śmierć słodka zemsta!Walka rozgorzała na dobre, a i nie zabraklo królów sam król krasnoludzki Hertwaz staną by walczyć o wolność jego ludu oraz ludu elfów, bo on wiedział że jeżeli ludzie zajmą Dolinę fal to będzie to koniec innych ras.
-ARGHH!!!!-zakrzyknął król i zamachnął toporem, on też też tańczył ze śmiercią, zresztą w tym pamiętnym dniu każdy z nią walczył elf ,człowiek ,krasnolud....
Cios, unik ,blok, krzyk przyjaciela.Wojna to wojna!
wojna która będzie trwała kolejne 200lat i która zostanie zarzegnana przez Dai i przez magów, bo to oni stworzą pakt na kolejne 200lat....
król elfów nie żyje! krzyczy człowiek.Przegrana ,śmierć zajrzy teraz w oczy wszystkim nieludziom od tej chwili od chwili śmierci Dearbháila przegraliśmy...
-Odwrót!-krzyczy król krasnoludów
-Odwrót!-krzyczy tchórz
-Odwrót!-krzyczą elfy
-Wiwat!-krzyczy ludź

Rozdział 1
Aneirin


-W końcu koniec zimy!-zakrzyknąl entuzjastycznie jeden z dai Ayal
-Tak! W tych murach czuję się taki przygnębiony.A teraz? Pozabijamy parę potworow!-ucieszył się Cai
-Ach te młodziki-mruknął Deri.W całym zamczysku panował wyniosły nastrój tylko jedna osoba nie udzieliła się temu nastrojowi.Siedział cicho w kątku prygnębiony i strapiony tym co stało się rok temu....
-Dalej się martwisz tym zajściem Elisie?-spytał inny dai
-Tak.A ty byś się nie martwił,gdybyś tam był?-odpowiedził smutny o imieniu Elis
-Och nie przejmój się tak!......
***
-Nie nie i jeszcze raz nie!Co będą z tego mieć czrodzieje?!-krzyczał czrownik Vissegerd
-Niech cię szlag!To nie dla was ani dla nas tylko dla ludzi i nieludzi-rzekł spokojnie Elis
-On ma rację Vissegerd, tworzymy tu pakt który ma zasiać pokój na naszych ziemiach i zakończyć waliki o wolność nieludzi z ludźmi!-rzekł inny czarodziej Malcolm
-A kto tu Gwelle sprowadzał tych dai?!-przeklnął Vissegerd
-Jeżeli chcesz możemy w każdej chwili odejść- rzekł Avalon
-SPOKUJ!!!!-krzyknął Elis-Jako przewodniczący tej zacnej rady nie życzę sobie takich komentarzy!Uspokuj się Vissegerd bo zaraz ty wyjdziesz! Przynosisz wstyd wszystkim magom na świecie taką postawą!-Vissegerd cały spurpurowiał.
-Tak?!Tak myślisz wielki dai?!W każdej chwili mogę wyjść z tego burdelu!-krzyknął wstal i wyszedł
-Dużo spokojniej-mruknęła Ceana-Czyli ustanawiamy dolinę fal dla elfów?
-Tak-rozległ się szmer
-A co z wybrzeżem krwawego Una?Do ludzi?-spytał Ailde elfi mag
-Tak zawsze kłócili się o to wybrzeże-mruknął Elis-Ale problem stanowią mista.Wciąż przeprowadzane są ataki na elfy i krasnoludy przez ludzi.I na odwrót
-Tak tak..długa lista niziołki krasnoludy elfy bergi...Co proponujecie?-spytała Ceana
-Może kara śmierci?-spytał Ailde
-Niemożliwe do wykonania.W miastach królami są ludzie myślisz że jak by to wyglądało? Takie kary nie wchodzą w rachubę!-rzekł Barra
-A gdyby to nie król ale my czyli rada osądzała?Trzy osoby magików i dai jest wszędzie pełno-mruknął Elise
-Nie taki głupi pomysł...mam na myśli założenie gildii pożądku panującej w każdej wsi i w każdym mieście-rzekł Ailde
-Och szybko by się to rozpadło i zamiast pokoju mielibyśmy wojnę o władzę-powiedziała Ceana
-Tak powiedzmy gildia w największych miastach, tylko najbardziej zaufani a z czasem się to rozrośnie-młody czarodziej widocznie w końcu zaczął brać udział w debacie
-Tak, On ma rację i tak nieludzie mieszkają głównie w większych miastach jak Albon czy Koryu.-powiedział Ailde przedstawiciel elfów
-W takim razie jakie miasta proponujecie?-spytał Elise
-Koryu, Albon, Haeven, Haell, Earret, Ilonor,Verynberg.Jeszcze jakieś?
-Może Jaksonnie?-spytał ktoś
-Jaksonnia to duża wieś-powiedziała Ceana
-Tak zgadzam się z Ceaną, a może Korynt?-spytał Elise
-Tak, Korynt będzie idealny na główną siedzibę gildii ....
***
-A ludzie mówią że dai nie ma własnych uczuć-roześmiał się Ayal-Jeżeli to prawda Elis, to jesteś wyjątkiem
-Stul pysk Ayal, gdybyś zobaczył to co ja też nie miałbyś uczuć-warknął Elis
-Elis ale ty masz uczucia!Okazujesz złość, nienawiść, smutek.-wszyscy wybuchnęli gromkim śmiechem, nawet Elis
Zamczysko Aneirin było po prostu pięknę.Szmaragdowe ściany misternie zdobiony marmurowy sufit okazaujący dzielnych Dai.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt

Jeśli czegos nie wiecie, macie jakiś problem, coś was gryzie... napiszcie na pewno wam pomogę:)

Proszę przysyłać także uwagi spróbuję wszystko poprawić:)

Wszelkie newsy o których jeszcze nikt nie wie też możecie przysyłać:)

e-mail: jassaww@gmail.com

Dziękuję!